KINGDOM OF KORE Wiki
Advertisement

http://pl.kingdom-of-kore.wikia.com/wiki/Blog_u%C5%BCytkownika:Cz%C5%82owiek_Owieczka/Benio_i_Kore_Ep.3_Porwanie Poprzedni Ep.. COMBO! DWA EP. JEDNEGO DNIA!


U porywacza...

Latajacy Pajak wreszcie się ocknął... Wisiał nad garnkiem z wodą... Był związany... Nigdy się nie spodziewał, że zakończy swój żywot jako zupa... Popatrzył na porywacza, który był koło niego... Rozpoznał, że ma długi nos... Miał jeszcze drewnianą pałkę... Skapnął się, że to pustynny troll, jednak nadal nie wiedział w jaki sposób ma się wyplątać z tego bagna... Nagle Latajacemu Pajakowi przypomniało się, że ma przy sobie pająka, którego ukradł, gdy wyjaśniał królowi na czym będzie polegał atak Dysortografa... Wezwał więc go...

-Pająku, przybywaj, i zabij tego trolla! Jeśli mam umrzeć, to on też!

Pająk przybył, i zaczął wchodzić na trolla... Gdy był już na jego ręce i chciał mu dać w prezencie jad, to ten... Go zjadł... Latajacy Pajak widząc to, zasmucił się... Jednak jak widać trollowi tak bardzo smakował ten pająk, że uwolnił Latajacego Pajaka, i postanowił przerzucić się na jedzenie pająków... Latajacy Pajak korzystając z okazji, udał się do Kore, tak szybko jak to możliwe... Gdy był już niedaleko Kore, spotkał kupca... Kupiec ten, oferował mu różnego rodzaju jedzenia, uzbrojenie, jednak Latajacy Pajak nie chciał handlować...

-No to może cię zainteresuje armia owiec! Owce są dosyć słabe, ale bardzo tanie! Kosztują mniej niż pająki, ale są głupsze! - Oferował kupiec.

-Hm... To dosyć interesujące! Ile ich masz?

-150, panie!

-Świetnie, no to dobiliśmy interes!

10 minut później, po nudnym gadaniu...

-To idealnie! A chciałbyś być moim doradcą? Planuję stworzyć gdzieś na południu swój zamek, bo teraz z armią owiec i z tobą mógłbym znowu mieć królestwo. - Zaoferował Latajacy Pajak.

-Oczywiście panie! A tak w ogóle zwą mnie Kebab, a ciebie, panie?

-Mnie zwą Latajacy Pajak, ponieważ jestem władcą pająków.

-Panie, radzę zmienić swój tytuł, gdyż nie jest już pan władcą pająków, a władcą owiec!

-Hm... No to może... Człowiek Owieczka? - Powiedział niepewnie Latajacy Pajak.

-Świetnie panie! Mi się osobiście podoba! Powinniśmy się już brać do roboty, i zbudować to królestwo!

-No dobra, chodźmy więc! - Powiedział Człowiek Owieczka, po czym poszedł z Kebabem i z armią owiec zbudować królestwo.


U władcy, w Kore...

Wchodzi Benio...

-Władco, wpadłem na pomysł! Powinniśmy wytrenować żołnierzy do walki wręcz! - Zaproponował Benio.

-Hm... No racja, łucznicy to nie wszystko! Wpadłeś... Znaczy... Wpadłem na genialny pomysł, Benio! Jeden z moich najlepszych pomysłów! - Ucieszył się władca, po czym poszedł poszukać rekrutów.


Dwa dni później...

-Łucznicy, widać wrogich żołnierzy! Jest ich około 300! No a nas... 50... Nie martwcie się, damy radę! - Wygłosił mądrą przemowę jeden z łuczników.

No tak, mądra przemowa... Szkoda tylko, że mądra...

-Głupek, frajer! - Krzyczeli łucznicy, a jeden z nich nawet zwalił go z murów.

-Wow, ale fajna czerwona plamka! Brawa dla tego kto go zwalił! - Powiedział jakiś łucznik, po czym wszyscy zaczęli klaskać.

Łucznicy zapomnieli o wrogu... W końcu gdy sobie przypomnieli, wróg był już prawie u bram... 49 łuczników wycelowało w wrogie wojska, po czym wystrzelili...


Wow, przerywam jak Polsat. No cóż. Ale powiem tyle: Nie będzie następnego Ep., póki nie będzie trzech komentarzy, od trzech różnych użytkowników. ^^ Oceń od 1 do 10 i powiedz co zmienić/co Ci się podobało. No już! Komentuj!

Advertisement